Nie chcą bronić Jaruzelskiego
Młodzi socjaliści odcięli się od listu działaczy SLD i SdPl broniącego twórcę stanu wojennego. – To próba obrony biografii starszych partyjnych kolegów, a nie głos młodego pokolenia lewicy – mówią.
Płatne ogłoszenia w obronie Wojciecha Jaruzelskiego w zeszłym tygodniu opublikowali w czterech dziennikach młodzi posłowie lewicy. Zestawili w nim fragmenty życiorysów liderów PiS i PO z wydarzeniami z życia generała. Oburzali się na próbę odebrania mu uprzywilejowanej emerytury. – Ten list był obrzydliwy – twierdzi Dominik Kaczmarski z władz Młodych Socjalistów. Według socjalistów ich lewicowi koledzy stają po stronie „człowieka odpowiedzialnego za masowe represje wobec działaczy największego ruchu pracowniczego XX wieku”.