Ile naprawdę zarobi budżetówka
Nie wszyscy pracownicy sfery budżetowej otrzymają obiecaną przez rząd podwyżkę w wysokości 3,9 proc. poborów. Czarny scenariusz zakłada, że wzrostu płac nie będzie w ogóle, a część urzędników może nawet stracić pracę
Zgodnie ustawą z 23 grudnia 1999 r. o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej co roku w budżecie państwa ustala się wynegocjowany na forum komisji trójstronnej wskaźnik wzrostu wynagrodzeń. W tym roku rząd zgodził się na podwyżkę takich uposażeń o 3,9 proc. Nie oznacza to jednak, że pracownicy budżetówki te pieniądze dostaną.
Celowe działanie
Dotychczas było tak, że wskaźnik wzrostu przekładał się na zwiększenie ogłaszanych w budżecie kwot bazowych służących do obliczania wynagrodzeń w budżetówce. W 2009 r. będzie jednak inaczej. Dla większości osób (poza zajmującymi kierownicze stanowiska państwowe) kwota bazowa rośnie tylko o 2 proc., a nie o obiecane 3,9 proc. (patrz ramka).
To nie pomyłka, lecz celowe działanie. Skąd ta różnica? Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się w Ministerstwie Finansów, przedmiotem negocjacji ze związkowcami był wzrost przeciętnego wynagrodzenia, a nie kwoty bazowej.
MF stoi zatem na stanowisku, że wynagrodzenia nie powinny rosnąć wszystkim tak samo. Każdy dostanie podwyżkę o 2 proc. Pozostałe 1,9 proc. będzie w dyspozycji szefów poszczególnych jednostek. Może to więc oznaczać, że jeden pracownik dostanie dodatkowo 7 proc., a...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta