Wielkie pożegnania ze sceną
W sobotę w Stodole ostatni w swojej karierze koncert dał rosyjski Leningrad. Następnego dnia w Proximie z polskimi fanami rozstawał się The Stranglers. Jedni i drudzy w niezapomnianym stylu
Wydawało się, że zespół grający trasę pod hasłem „The Greatest Hits Tour” nie może niczym zaskoczyć. Tymczasem zaskoczył i to bardzo. Może nie repertuarem, bo Dusiciele dokonali tu po prostu przelotu po największych przebojach takich jak „No More Heroes” czy „Always The Sun”. Jednak zadziwili przy tym wigorem i brzmieniem. To był pełnokrwisty punkowy koncert.
Zresztą świetnie było od samego początku, od występu stołecznej grupy The Black Tapes. Ich esencjonalny, mięsisty punk, balansujący gdzieś między stylem Mission Of Burma a Gang Of Four z lekką domieszką Pere Ubu, rozpalił Proximę energią tak młodzieńczą, że trudno było oczekiwać, że sześćdziesięciolatkowie z The Stranglers...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta