Rosja zaczyna się buntować
Kilka tysięcy osób demonstrowało w sobotę przeciwko polityce władz. Tylko w Moskwie do aresztów trafiło kilkudziesięciu opozycyjnych demonstrantów
W rosyjskiej stolicy demonstracje odbyły się w kilku miejscach. Przedstawiciele radykalnej opozycji wyszli na ulice nielegalnie i – jak było do przewidzenia – kilkadziesiąt osób aresztowano. Przeciwko polityce rządu protestowali też – za zgodą władz Moskwy – komuniści Giennadija Ziuganowa na placu Triumfalnym w centrum Moskwy.
Niedługo potem własny mityng antyrządowy próbował przeprowadzić w tym samym miejscu lider zdelegalizowanych narodowych bolszewików i jeden z przywódców Innej Rosji Eduard Limonow. Zdążył wprawdzie wdrapać się na pomnik Majakowskiego, by rozpocząć przemówienie do dziennikarzy, ale zanim zaczął mówić, ściągnęła go stamtąd milicja. Po dobie w areszcie wczoraj wyszedł na wolność. – Aresztowano mnie i wielu moich stronników. Ale nie zaprzestaniemy swojej działalności. Będziemy dalej wychodzić na ulice, bo te władze trzeba zmienić – mówi „Rz” Limonow.
Kilkutysięczny tłum pod murami Kremla chwalił antykryzysowe działania władz
Do przepychanek i zatrzymań doszło też w innych częściach miasta, m.in. na ulicy Bolszaja Polianka, gdzie demonstranci próbowali zatrzymać ruch samochodowy. W akcjach brali udział członkowie różnych opozycyjnych ugrupowań należących do koalicji Inna Rosja....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta