Złapać Justynę
Gdy zbieram się do napisania peanu na cześć Justyny Kowalczyk, od razu przypomina mi się złota myśl Tadeusza Dołęgi-Mostowicza (tego od Nikodema Dyzmy): “Bądź przekonany, że jeśli mówisz o kimś źle, zawsze ci uwierzą”.
A jak chcesz powiedzieć dobrze? Sądzę, że to nie jest odpowiedni pomysł na dzisiejsze czasy. Dobre wiadomości sprzedają się bowiem w mediach marniutko, oj marniutko. Co innego, gdy się kogoś na czymś złapie, skrytykuje, zbeszta, postawi zarzuty. I dołączy do tego zrobione z ukrycia zdjęcia. Z tego dziś żyją gazety, radia, telewizje, a zwłaszcza portale internetowe.
Tylko na czym można złapać i za co zbesztać Justynę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta