Praska sensacja i kolejna ofiara Windsor Park
Wygrane Słowacji i Irlandii Płn. Słowacy wydarli Czechom trzy punkty, Irlandczycy znów byli silni słabością bramkarza rywali
Na taką chwilę w sporcie Słowacy czekali, od kiedy znów mają swoje państwo, pewnie tylko mistrzostwo świata hokeistów z 2002 r. smakowało lepiej.
Wczorajsze 2:1 w Pradze to pierwsze słowackie zwycięstwo w Czechach. Zepchnęli nim rywali pod ścianę w walce o mundial, a siebie ustawili w roli faworyta wyścigu do RPA. Są pierwszym zespołem grupy 3, który wygrał na wyjeździe. I pierwszym oprócz Polaków, który potrafił strzelić Czechom gole.
Dwa razy Słowacy wykorzystali w Pradze błędy czeskiej obrony, zagubionej bez zawieszonego za kartki Tomasa Ujfalusiego. Dwa razy zawinił David Rozehnal. W pierwszej połowie tuż przed polem karnym obrońca Lazio dał się złapać dwóm Słowakom w kleszcze i potknął się, oddając piłkę Stanislavowi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta