Nie dla każdego przedszkole
Ponad tysiąc stołecznych maluchów będzie musiało poszukać miejsca w innych przedszkolach niż publiczne. Dyrektorzy ogłosili listy dzieci zakwalifikowanych do przyjęcia
Zupełnie nie wiem, co teraz zrobię. Byłem pewien, że mój syn dostanie się do przedszkola. Niestety, nie ma go na liście – mówił wczoraj zdenerwowany Tomasz Sokołowski, który chciał zapisać swojego trzyletniego syna do placówki przy ul. Żytniej, gdzie walka toczyła się o 49 miejsc.
Wybrał tylko to przedszkole, bo znajduje się ono najbliżej jego miejsca zamieszkania. – Nie mogę pozwolić sobie, by jeździć po całym mieście. A prywatne przedszkole odpada, bo mnie i żony...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta