Zjeść ciastko i je mieć
- Nie ma konfliktu między bezpieczeństwem i wartościami – powtarza Obama, potępiając metody przesłuchiwania przywódców al Kaidy. Taki konflikt może jednak zaistnieć
Ujawniając treść tajnych notatek, w których Departament Sprawiedliwości za czasów George’a W. Busha zezwolił CIA na stosowanie „wzmocnionych metod przesłuchiwania” wobec schwytanych przywódców al Kaidy, prezydent Obama na nowo rozpętał w Ameryce debatę nad bezpieczeństwem i wartościami. Sam prezydent potępia te techniki jako tortury, ale stanowczo odmawia ukarania osób, które je stosowały. Co do tych przedstawicieli rządu, którzy na nie zezwolili, nie ma jasnego zdania. Wczoraj oświadczył, że nie wyklucza możliwości postawienia ich przed sądem. Nie ukrywa jednak, że jest temu niechętny.
– To nie jest czas na zemstę, lecz na refleksję – wyjaśnia. Obama to pragmatyk i rozwiązanie, jakie przyjął...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta