Kryzys pokonamy za dwa, trzy lata
O kondycji producentów elektroniki i perspektywach nie tylko tej branży, ale i całej gospodarki z Laurentem Abadie, nowym prezesem Panasonic Europe, rozmawia Piotr Mazurkiewicz
RZ: Gdzie pana zdaniem kryzys jest najbardziej widoczny?
Laurent Abadie: Na pewno nie w Polsce. Tu gospodarka w porównaniu z innymi krajami trzyma się bardzo mocno i wszyscy spodziewają się utrzymania takiej sytuacji. Zdecydowanie najgorzej jest w Hiszpanii. Byłem tam niedawno. To bardzo trudny rynek. Nikt nie jest w stanie prognozować, kiedy może się to zmienić. Spowolnienie jest też bardzo wyraźne w Wielkiej Brytanii. W waszym regionie jest relatywnie najlepiej.
A kiedy możemy się spodziewać zmian na lepsze?
Na pewno nie w tym roku. Sporo czasu upłynie, zanim sytuacja na światowym rynku się unormuje. Kryzys zaczął się w sektorze finansowym, potem rozlał się po całej gospodarce. A teraz możemy mówić o kryzysie w sektorze socjalnym. Będziemy odbijać się od dna stopniowo – załamanie przyszło nagle, teraz czas na powolną drogę w górę, z ciągle występującymi, ale już na mniejszą skalę, dalszymi spadkami. Wrócimy na wcześniejsze poziomy nieprędko. Najwcześniej za dwa, trzy lata.
Czy kryzys to dobry moment dla firm na przyspieszanie rozwoju, wprowadzanie nowych produktów?
W alfabecie japońskim słowo „kiki” oznaczające kryzys składa się z dwóch znaków, z których jeden oznacza „niebezpieczeństwo”, a drugi „okazję”. Dla nas kryzys ma zatem dwie twarze: z jednej strony to oczywiście zagrożenie, ale z drugiej jednocześnie nowe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta