Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Hultaj na szlacheckim stole

25 czerwca 2009 | Polska Piłsudskiego | Piotr Bikont
źródło: stockfood

W poprzednim odcinku wykazywałem, że podczas dworskich polowań bigos podawano jedynie prostym gajowym i szczwaczom, państwo zaś raczyli się bardziej wyrafinowanymi potrawami.

Ale już z opublikowanych w połowie XIX wieku wspomnień Ignacego Chodźki pt. „Pamiętnik kwestarza” możemy sądzić, że wśród zwyczajnej szlachty bigos zaliczano do potraw, którymi nie wstyd podejmować godnych gości:

„Nadjechał wkrótce i ksiądz prowincjał, a za nim kilku gwardianów, jadących do Nieświeża na kapitułę. Nie powstydziłem się kuchnią! Cokolwiek się na przystawkach ukazało, warte było gęby. Nie traktowałem ich żadnymi pańskimi frykasami: hultajski bigos, rosół z indyka, zrazy zawijane, pieczeń huzarska; w środy, piątki i soboty: kaletki postne, śliże, szczupak na żółto w szafranie”.

Zostańmy więc przy bigosie. Pierwotnie nazywano tak wszelkie potrawy z grubo siekanego mięsa, choćby i w galarecie, i dopiero gdzieś od przełomu...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8353

Spis treści
Zamów abonament