Groził, że wysadzi lokatorów bloku
Pijany mężczyzna groził, że się zabije, a przy okazji wysadzi swój blok. 42-letni Andrzej W. z ul. Bacha zadzwonił na policję z informacją o planowanym samobójstwie. Mundurowi pojechali do niego, ale nie otwierał drzwi. Dyżurny zadzwonił więc do mężczyzny. Ten odebrał telefon. Był w domu, bo policjant usłyszał w słuchawce odgłos pukających do drzwi funkcjonariuszy. Andrzej W. powiedział policjantom, że ma materiał wybuchowy i zamierza go użyć. Wtedy na miejsce wezwano antyterrorystów, ale zanim dojechali, mężczyzna wpuścił mundurowych do mieszkania. Miał blisko trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Trafił do izby wytrzeźwień.