Po sztukę do Bazylei
Rozmowa z Andrzejem Starmachem, marszandem
Rz: Wrócił pan z najbardziej prestiżowych w świecie Targów Sztuki w Bazylei, gdzie pana krakowska galeria prezentowała swoją ofertę już siódmy raz. Co daje udział w targach?
Andrzej Starmach: Przede wszystkim nieprawdopodobne kontakty! Na otwarciu żadnej wystawy w żadnym światowym muzeum nie ma tylu ludzi, którzy decydują o losach światowej sztuki, co w Bazylei w dniu otwarcia targów.
Udział przynosi również finansowe zyski, czy tylko prestiżowe?
Jeśli ktoś zostanie zakwalifikowany na targi i oczekuje, że od razu coś zarobi, to może się rozczarować. Nie należy tego przeliczać na bezpośrednie zyski wynikające z trwania targów przez siedem dni. Uczestnictwo w jednych, drugich, trzecich targach owocuje niejednokrotnie dopiero po latach. Na przykład nagle się okazuje, że przygotowywana jest jakaś wystawa w świecie i organizatorzy chcą pokazać coś z wystawianej przeze mnie sztuki, którą poznali tylko dzięki targom.
40 tys. dolarów kosztują dzieła Edwarda Krasińskiego
Jak wziąć udział w targach?
We wrześniu składa się aplikację na następny rok. Prezentuję program tego, co chcę pokazać. W listopadzie jest decyzja, czy zostałem przyjęty. W styczniu dostaję stoisko i muszę narysować na planie, gdzie będzie wisiał każdy obiekt oraz określić w jaką stronę ma być skierowana każda lampa. W styczniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta