Coś dla sekty krzesełkowców
Każdy posiadacz trawnika wie, że od czasu do czasu trzeba go walcować. Można to zrobić walcem, ale to banalne. Można też wpuścić kilkaset osób, to go udepczą. A żeby im się nie nudziło, pokazać na tarasie kabaret. Tak robi Grzegorz Porowski.
Co trzy, cztery tygodnie ten, kto przypadkiem wieczorową porą przechodzi ul. Żywiczną w Łomiankach, może czuć się zdezorientowany. Zza płotu posesji pod numerem 24 dochodzą śmiechy i oklaski, a ciemność rozpraszają światła reflektorów. Ów przechodzień staje się świadkiem momentu, kiedy Grzegorz Porowski – dla znajomych „Tygrysek” – realizuje swoją życiową pasję. Czyli organizuje Tarasowe Spotkania Kabaretowe.
– Dawanie radości innym jest największym talentem, jaki Bóg dał człowiekowi – mówi. – Mają go tylko niektórzy. I są zobowiązani, by nim obdarzać maluczkich, którzy nim nie dysponują.
Żona i mama pomogą
Porowski talentu – jak utrzymuje – nie ma. Ma za to kontakty w światku kabaretowym, bo od lat bywa na wszystkich festiwalach – jako widz, kamerzysta dokumentalista i od jakiegoś czasu również juror. Dysponuje też domem. I nagle stwierdził, że choć niezbyt wielki, to wystarczająco duży, żeby na tarasie zmieściła się kabaretowa grupa, a na trawniku publiczność.
– Zorganizowałem więc występ Grupy MoCarta – mówi.
Fakt, że to spotkanie doszło do skutku, dziś wydaje mu się cudem. Pomysł narodził się w piątek, 21 czerwca 2002 roku, po południu. Wieczorem kwartet stawił się na próbę. Uznał, że na tarasie akustyka jest dobra i można grać. „Kiedy?” – zapytał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta