Michael Jackson żyje. Ma się dobrze
Prof. Dionizjusz Czubała, specjalista od współczesnych mitów i plotki wyjaśnia, dlaczego księżna Diana umarła, a Elvis Presley nie
Rz: Od śmierci Michaela Jacksona minęły zaledwie dwa tygodnie, a już obrosła masą plotek. Jedni mówią, że w trumnie nie było jego mózgu, że duch gwiazdora krąży po posiadłości Neverland. Są też tacy, którzy twierdzą, że Jackson wcale nie umarł. Czy to nie dziwne?
prof. Dionizjusz Czubała: Zdziwiłbym się, gdyby takie legendy nie powstały. Siła mitologizacji bohaterów, która jest w nas, nie ma granic. Zawsze tworzyliśmy mity. W okresie rewolucji ich bohaterami byli rewolucjoniści, w czasie wojny waleczni żołnierze. W okresie stabilizacji legend na swój temat doczekali się artyści: piosenkarze i gwiazdy ekranu.
Legendy o tym, że ulubieniec tłumów nie umarł, lecz żyje gdzieś z dala od sławy i fanów, dotyczą wielu gwiazdorów. Czemu to taki popularny mit?
Swoich bohaterów chcemy ratować za wszelką cenę....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta