Kupowali okazyjnie, by wynajmować
Spadki cen otworzyły rynek dla inwestorów. Można było wynegocjować nawet 20-procentowe rabaty. Wielu klientów wstrzymywało się jednak z zakupem, czekając na dalsze obniżki
Według Leszka Michniaka, szefa Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości, oceniając mijający rok, w żadnym razie nie można mówić o zapaści. – Nadpodaż ofert sprzedaży jako konsekwencja zmniejszenia popytu zarówno w segmencie nieruchomości komercyjnych, jak i mieszkaniowych, spowodowała spadki cen, ich urealnienie po sztucznych zwyżkach z okresu boomu lat 2006 i pierwszego półrocza 2007 – tłumaczy Leszek Michniak.
– To otworzyło rynek zarówno dla inwestorów, zwłaszcza z gotówką, jak również dla przeciętnego nabywcy o średnich dochodach, który jednak, wobec zaostrzenia przez banki warunków udzielania kredytów, musi się wykazać stabilną pozycją materialną, żeby otrzymać kredyt – przyznaje Leszek Michniak.
W Warszawie mniejsze spadki
Szef WGN ocenia, że już w drugim półroczu 2009 r. sytuacja na rynku się poprawiła. – Banki łagodzą wymagania, a obroty zwiększają się systematycznie. Dla przykładu: liczba transakcji przeprowadzonych w WGN w czwartym kwartale była 3,2 razy większa niż w pierwszym kwartale br. – podaje szef WGN. – Rok 2009 nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta