Już potrafię czekać
Adam Małysz dla “Rzeczpospolitej”
Rz: Podczas mistrzostw Polski w Szczyrku po pierwszej kolejce był pan poza podium na swojej ulubionej skoczni. Co pan wtedy myślał?
Adam Małysz: Byłem spokojny, miałem świadomość, że pierwszy skok mógł być lepszy, choć naprawdę nie wiem, dlaczego nie pozwolono mi go oddać wcześniej. Musiałem schodzić i wchodzić na belkę, marznąć. Ale nie robiłem problemu, byłem przygotowany na atak młodych wilczków. Wiem, że wcześniej czy później gdzieś mnie dopadną.
Pana odpowiedź była jednak mistrzowska. Dał im pan klapsa, nie byli w stanie już nic zrobić.
Nie ukrywam, skok był dobry, choć można tu latać dalej. Kiedyś na treningu poleciałem 109 m, a Marcin Bachleda aż 110 m. Cieszy mnie to, że drugi skok był zdecydowanie lepszy od pierwszego, a ostatnio było odwrotnie.
Kiedy będą dwa równie dobre?
Mam nadzieję, że na igrzyskach. Ale na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta