W Niemczech procesy są szybsze
Bardzo ważne jest właściwe przygotowanie sędziego do procesu. Nie zdarza się, by sąd przesłuchiwał świadków, którzy nic nie wnoszą do sprawy, – mówi adwokat z Dortmundu w rozmowie z Markiem Domagalskim
Niemcy są naszym sąsiadem, a prawo niemieckie miało znaczny wpływ na kształtowanie polskiego. Czy dochodzenie roszczeń – zapłaty, odszkodowania, przywrócenia do pracy – przed niemieckim sądem jest podobne jak przed polskim czy odbywa się inaczej?
Roland Myca: Główną różnicą w dochodzeniu roszczeń majątkowych jest przymus adwokacki. Przed sądami pierwszej instancji (Landgericht – odpowiednik polskiego sądu okręgowego), gdzie wartość przedmiotu sporu wynosi minimum 5 tys. euro, a także w postępowaniach odwoławczych oraz w sprawach rozwodowych strona musi być reprezentowana przez adwokata. W postępowaniu kasacyjnym przed Federalnym Trybunałem Związkowym (BGH), odpowiednikiem polskiego Sądu Najwyższego (poza sprawami karnymi), prawo do reprezentowania strony mają jedynie adwokaci wpisani na listę adwokatów mogących występować przed tym Trybunałem.
To jakaś adwokacka elita?
Adwokaci ci są wybierani w specjalnej procedurze kwalifikacyjnej. Podstawowymi kryteriami są doświadczenie i wiedza zawodowa, w tym doskonała znajomość orzecznictwa Trybunału. Obecnie na liście jest tylko 40 adwokatów. Poza sprawami cywilnymi natomiast strona może być reprezentowana w postępowaniu kasacyjnym przez każdego wpisanego w Niemczech adwokata.
W Polsce powszechnie narzeka się na ślamazarność procesów. Jak to jest w Niemczech?
W Niemczech jest inaczej. W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta