Polsce brakuje strategii
Horyzont naszej polityki zagranicznej powinien wykraczać poza prezydencję w UE – mówi europoseł PO Paweł Zalewski
Rz: Według George’a Friedmana, autora książki „Następne 100 lat. Prognoza na XXI w.”, Polska będzie mocarstwem.
Paweł Zalewski: To książka napisana z wyrazistymi tezami, aby przyciągnąć czytelnika. Natomiast z punktu widzenia politologa istotne jest w niej uchwycenie pewnych procesów i zgadzam się z Friedmanem w bardzo ważnej dla nas tezie, że Polska jest tym krajem, którego potencjał ma tendencję wzrostową. Ostatnie 20 lat pokazuje, że Polacy to naród bardzo twórczy i są w stanie osiągnąć sukces.
Tylko czy polska dyplomacja, politycy odpowiedzialni za politykę zagraniczną to wykorzystują?
Sprawdzianem i punktem zwrotnym będzie polska prezydencja w Unii Europejskiej (zaczyna się 1 lipca 2011 r. – red.). Czy uda się ją wykorzystać dla dobra Europy, wzmacniając zarazem pozycję Polski, czy też pogrążeni w wewnętrznych sporach wyborczych w trakcie kampanii parlamentarnej nie będziemy mieli siły na realizację programu naszego przewodnictwa? Ten drugi scenariusz oznaczałby katastrofę.
A jak ocenia pan sposób prowadzenia polskiej polityki zagranicznej dzisiaj?
Dzisiaj horyzontem naszej polityki jest objęcie prezydencji w Unii Europejskiej.
Ale, aby Polska wykorzystała swoją szansę i możliwości, które posiada, musi mieć strategię polityki zagranicznej.
To, że dzisiaj jej nie ma, nie wynika z czyjegokolwiek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta