Rynsztunek przeciwników
Jankes z „oliwiarką”
Broń strzelecka winna być niezawodna, celna i wygodna w użyciu, ale w czasie wojny dochodzi jeszcze jeden istotny czynnik – musi być jak najmniej praco- i materiałochłonna, czyli po prostu tania. Amerykanie przystąpili do wojny z niewielką liczbą pistoletów maszynowych Thompson M1928 i dlatego zmuszeni zostali szybko rozpocząć ich masową produkcję.
„Tommy gun” był solidny, miał znaczą siłę rażenia za sprawą potężnego pistoletowego naboju 11,43 mm i mimo niemałego ciężaru bardzo wygodny w trakcie strzelania. Wadą była cena. Broń wykonywano niezwykle starannie, z najlepszych materiałów, metodą obróbki skrawaniem, zaopatrywano w klasyczną (i drogą zarazem) drewnianą kolbę i łoże. Oczywiście peem został znacznie „odchudzony”, dokonano jego skrócenia, zastosowano zamek swobodny w miejsce półswobodnego, zrezygnowano z przedniego chwytu, uproszczono przyrządy celownicze. Nadal jednak pozostawał drogi, zwłaszcza w porównaniu z nowoczesnymi „blaszanymi wytłoczkami” w rodzaju stena czy MP 40.
To właśnie te peemy zainspirowały Amerykanów i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta