Państwo osacza rodzinę
Zmiana ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie może się niebezpiecznie zbliżyć do orwellowskiej wizji omnipotentnego państwa – pisze działacz społeczny i pedagog
Trwają intensywne prace nad nowelizacją ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Po skierowaniu rządowego projektu do laski marszałkowskiej miała miejsce żywa publiczna dyskusja dotyczącą niektórych projektowanych zmian. Sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny zdecydowała się m.in. na publiczne wysłuchanie, na którym przedstawiciele różnych organizacji wyrażali swoje opinie.
Nic dziwnego, że ustawa budzi sporo emocji, skoro bardzo mocno wkracza w sferę prywatności i ingeruje w sprawy rodzin. Z tych powodów jest ważne, aby miało to miejsce tylko wówczas, gdy jest absolutnie konieczne.
Dzieci odbierane bez sądu
Do tej pory szczególną uwagę poświęcano kwestii fizycznego karcenia dzieci (projekt opowiada się za bezwzględnym jego zakazem). Wydaje się, że zamiast takiego zakazu jaśniejsze i możliwe do stosowania byłoby zapisanie zakazu kar cielesnych, gdy naruszają one godność dziecka. Pamiętajmy też, że zakaz znęcania się nad dzieckiem i zadawania mu cierpień funkcjonuje już w polskim systemie prawnym.
Nowelizacja przepisów mających chronić rodzinę pozwoli na nadmierne ingerowanie w jej życie i prywatność
Zwraca się uwagę na tytuł ustawy: „o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie”, twierdząc, że bardziej adekwatny do jej treści byłby „o przeciwdziałaniu przemocy domowej”, bowiem obejmuje ona także...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta