Nigdy nie byli w Polsce
Wśród Ukraińców sami staliśmy się Ukraińcami. Staramy się jednak zachować polskie tradycje – mówi Romanina Jachimowicz ze wsi Stawyszcze w obwodzie żytomierskim.
Malownicza wioska Stawyszcze położona jest nieopodal trasy szybkiego ruchu Kijów – Żytomierz. Młodzi stąd uciekają. Kołchoz „Ukraina” zbankrutował. Pracy nie ma. W Stawyszczach mieszka około 100 osób, z nich 20 to Polacy.
– Pamiętam, jak ojciec uczył mnie polskiego. W szkole nauczyciel języka ukraińskiego Hrynko Klimowicz pokazuje napisaną cyrylicą literę W, a ja wołam: B. Ojciec nigdy nie był w Polsce – wspomina 86-letnia Romanina Jachimowicz. Mieszka w niewielkim drewnianym domu ukrytym za owocowymi krzakami i drzewami. Na ścianie wisi obraz Matki Boskiej. Na piecu suszą się kolby kukurydzy i grzeje się kot Murczyk. – To mój współlokator, nikogo więcej nie mam – śmieje się kobieta. Na Boże Narodzenie chciała jechać do Korostenia do kościoła, ale boi się trzaskającego mrozu. – W dodatku nasypało śniegu i autobus może nie przyjechać – stwierdza, wyglądając przez niewielką zamarzniętą szybę. – W święta nic nie będę robić, będę się modlić i tak je uczczę – dodaje.
Pani Romanina urodziła się w Stawyszczach i przeżyła w tej wsi wszystkie swoje lata. Jej dziadkowie i rodzice byli Polakami. Ojciec Łukasz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta