Mniej zamożni też mogą oszczędzać i pożyczać
Spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe świadczą usługi pod wieloma względami podobne do bankowych. Jednak ich model działania jest zupełnie inny. Obsługują tylko swoich członków i nie są nastawione na osiąganie zysku
W świetle prawa kasy są spółdzielniami finansowymi. Ze świadczonych przez nie usług mogą korzystać tylko członkowie, czyli udziałowcy tych organizacji. Także oni mogą kierować polityką spółdzielni za pośrednictwem wybranych przez siebie władz. Oczywiście, w praktyce wpływ na władze jest o wiele większy w małych kasach, działających lokalnie.
W odróżnieniu np. od komercyjnych banków, SKOK nie wypłacają dywidend zewnętrznym udziałowcom. Uzyskana nadwyżka bilansowa wraca do członków pod postacią obniżki stóp procentowych kredytów i wyższego oprocentowania depozytów.
Kasy nie pozyskują z zewnątrz kapitału na prowadzenie działalności. Budują go poprzez działania wewnętrzne, korzystając z zatrzymywanej co roku nadwyżki bilansowej. Dane liczbowe pokazują, że ta metoda może być całkiem skuteczna. W zeszłym roku i przez pierwsze trzy kwartały tego roku aktywa spółdzielczych kas systematycznie rosły. Co ważne, przez cały ten czas utrzymywała się nadwyżka kwoty zebranych depozytów nad udzielonymi pożyczkami. Wpływało to korzystnie na stabilność systemu i uczyniło go mniej wrażliwym na kryzys. Wpływ na zmniejszenie ryzyka ma też to, że kasy udzielają wielu pożyczek na niewysokie kwoty. Dlatego kłopoty pojedynczych członków nie powinny zachwiać ich stabilnością...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta