Krasnoludki wygrywają w mroku
W najbliższych latach sferę sztuk wizualnych ogarnie ciemność. Zielone światła w ogóle zgasną, jechać można będzie tylko na czerwonych, ryzykując katastrofę.
Ta ponura wizja dotyczy eksperymentów i nowatorskich realizacji, na które coraz trudniej będzie znaleźć sponsorów. Tradycja i tandeta zawsze jakoś się przetelepią.
Z centrum miast zniknie wiele galerii prywatnych, bo koszty utrzymania przerosną ich dochód. Zamknięte zostaną śródmiejskie salony na państwowym garnuszku – bo wnętrza można praktyczniej wykorzystać. W kilku co ważniejszych muzeach i centrach sztuki zmienią się szefowie (emerytury, koniec kadencji) i będzie to roszada po linii ministerialnej: radykalnych zastąpią bardziej ugodowi, przychylni sztuce środka, czyli nijakiej.
Dziedzina zwana krytyką sztuki zostanie wyeliminowana z czołowych mediów i będzie funkcjonować głównie w niszowych wydawnictwach. Rynek sztuki oklapnie, choć rzecz jasna nie spadnie do zera. Ogólnie zainteresowanie twórczością wizualną w RP ograniczy się do młodzieży (ma czas, zapał i wierzy w ideały) oraz grup związanych z tą dyscypliną zawodowo.
A teraz prognozy optymistyczne. Najbardziej utalentowani artyści wyjadą z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta