Klatka po klatce – odkrywamy wytwórnię
Skończyła 60 lat i jest jedną z największych w Polsce. Wytwórnię Filmów Dokumentalnych i Fabularnych zna każdy filmowiec, ale nie każdy warszawiak. Jej wnętrza kryją tajemnice.
Sześćset metrów taśmy. Taką długość ma 20 minut filmu. A my tu dziennie możemy zrobić 15 – 20 kopii – mówi Grażyna Arwar z Laboratorium Filmowego i prowadzi nas w głąb pawilonu nr 21. To jeden z 30 budynków mieszczących się na siedmiohektarowym terenie przy Chełmskiej 21.
Wchodzimy do hali, gdzie wywoływane są negatywy. Wokół, jak na fabrykę filmów przystało, huk aparatury i woń środków chemicznych.
– Teraz pewnie rozumiecie, czemu prace związane z powstawaniem filmu nazywane są produkcją – mówi Magda Michalska, rzeczniczka WFDiF. Wchodzimy do pracowni, w której na bieżąco sprawdzana jest stabilność obróbki taśmy. Poza komputerami stoją tu probówki, flakony, wagi. Znalazło się też miejsce na choinkę.
10 mln metrów taśmy
– A tu macie „pralnię” – mówi pani Grażyna, otwierając drzwi do pomieszczenia, w którym taśmy przechodzą odświeżające kąpiele. – Przed kopiowaniem oczyszczamy je z pyłków, m.in. za pomocą ultradźwięków.
Żeby dostać się do ścinalni, musimy przejść wąski korytarz zastawiony pudełkami z filmami. – W tym miejscu przechowujemy niepotrzebne taśmy. Do czasu, gdy producent nie wyrazi zgody na ich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta