Bociany lecą do stolicy
W stolicy urodziło się ponad pół tysiąca dzieci więcej niż rok temu. W 2010 r. ma być podobnie. Baby-boom trwa. Inwestycyjny dopiero się zaczyna. Cztery szpitale szykują nowe miejsca na przyjęcie maluchów.
Pani Joasia Kosicka z Żoliborza jeszcze kilka lat temu myślała, że poprzestaną z mężem na dwójce dzieci. Ale w tym roku urodziła trzecie – córeczkę. – I okazuje się, że jesteśmy trendy, bo podobno „trójki” są modne – żartuje zadowolona mama.
Modę na więcej niż jedno dziecko potwierdzają naukowcy.
Prawie połowa rodzących nie mieszka w stolicy. Przyjeżdżają, bo położnicy dokonują tu cudów: ratują wcześniaki, prowadzą ciąże z komplikacjami Wiesław Łagodziński socjolog, rzecznik GUS
– Poprzedni model, ostatnich 20 lat, nastawiony był na indywidualizm, karierę, wyścig szczurów. Dziecko rodziło się dobrze po 30 – wyjaśnia socjolog miasta dr Stanisław Nurek. – Teraz obserwujemy początek modelu zespołowego. Ludzie zaczynają zauważać, że ważna jest praca zespołowa. A rodzina też jest takim zespołem. Stąd moda na więcej niż dwoje dzieci.
Nurek dodaje, że obserwuje się obniżenie wieku, kiedy rodzi się pierwsze dziecko. – Nie bez znaczenia dla liczby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta