Zanim klikniesz: „licytuj”
Nieprzemyślany udział w aukcjach może słono kosztować. Uczestnicząc w licytacji, zawieramy umowę jak w realnym świecie, z wszystkimi jej skutkami
Na zakończonej tydzień temu charytatywnej licytacji narty Justyny Kowalczyk osiągnęły cenę 51 tys. 100 zł. Pieniądze miało dostać hospicjum dziecięce w Szczecinie. Szybko się jednak okazało, że zwycięzca nie zamierza zapłacić, bo nie ma pieniędzy. Licytował – jak twierdził
– tylko po to, aby podbić cenę.
Ten popis głupoty pewnie skończy się dla fałszywego licytanta szczęśliwe, gdyż decyzję o zakupie nart natychmiast podjęła Fundacja Radia Zet. Nie było jednak żadnych przeszkód, aby domagać się od niego pieniędzy za wylicytowane przedmioty.
Stały problem
Nieprzemyślane licytacje to nie tylko problem aukcji charytatywnych, ale także tych zwykłych, komercyjnych, których dziesiątki tysięcy dziennie odbywa się np. na portalach eBay czy Allegro.
– Każda wygrana licytacja w internetowym serwisie aukcyjnym (np. www.allegro.pl) oznacza zawarcie umowy sprzedaży z wszystkimi tego konsekwencjami. Kodeks cywilny zezwala na składanie tzw. oświadczeń woli w formie elektronicznej i tym samym uczestnictwa w aukcjach – mówi Daniel Hasik,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta