Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dajcie nam głowę zdrajcy

22 marca 2010 | Publicystyka, Opinie | Mirosław Żukowski
Rekordy sprzed lat były oszustwem, a za wszystko zapłacił tylko Kanadyjczyk Ben Johnson (na zdjęciu). Pozostali zachowali swoje miliony i są do dziś szanowanymi weteranami  – pisze publicysta
źródło: AP
Rekordy sprzed lat były oszustwem, a za wszystko zapłacił tylko Kanadyjczyk Ben Johnson (na zdjęciu). Pozostali zachowali swoje miliony i są do dziś szanowanymi weteranami – pisze publicysta
autor zdjęcia: Ryszard Waniek
źródło: Fotorzepa

Wszyscy tkwimy w dopingu po uszy. Bo kto z kibiców z ręką na sercu może powiedzieć: podziwiam tych, co przegrali, bo byli uczciwi? – pyta publicysta „Rzeczpospolitej”

Sport byłby czysty jak łza, igrzyska w Vancouver białe jak śnieg, gdyby nie Kornelia Marek i ten, kto podał jej EPO. Szefowie naszego sportu to sami mądrzy moraliści, trenerzy kadry i prezesi związków nic nie wiedzą o dopingu, całe zło to jedna, do niedawna anonimowa, biegaczka i ten zdrajca, którego teraz trzeba powiesić na krakowskim Rynku.

Grzech hipokryzji

Taki obraz tej afery sugerowany jest mediom przez hipokrytów przez lata grzejących się przy sportowym ognisku, ludzi znakomicie wiedzących, że ten interes napędzają pieniądze i farmakologia. Słychać nawoływania, że trzeba uzdrowić chory sport, ale niestety jest za późno na kurację. Innej rywalizacji o medale, niż mamy dziś – bez moralnych autorytetów, z fair play jako frazesem, ze zwycięstwem przeliczanym na coraz większe pieniądze – już nie będzie. Taki sport zafundowaliśmy sobie sami i dostajemy go coraz więcej z dostawą do domu.

Prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Piotr Nurowski z inkwizytorskim błyskiem w oku chce dziś wypalać zło ogniem i żelazem. Spóźnił się z tą krucjatą o trzydzieści kilka lat. Powinien był trąbić na trwogę, kiedy zaczynał działać w Polskim Związku Lekkiej Atletyki, bo właśnie wówczas pod przewodnictwem Primo Nebiolo (szef Międzynarodowej Federacji Lekkoatletycznej 1981 – 1999) oraz Juana Antonio Samarancha (przewodniczący MKOl 1980 – 2001) rodził się sport,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8579

Spis treści
Zamów abonament