Kreml zaniepokojony protestami
W „Dzień gniewu” na ulice wyszli mieszkańcy kilkudziesięciu miast. Władze na wszelkie sposoby próbowały powstrzymać protesty
Najważniejsze dla Kremla było opanowanie sytuacji w Kaliningradzie. To właśnie tam w ostatnich dniach stycznia na rekordowym wiecu zebrało się 10 tys. osób. By stłumić zarzewie buntu, do zachodniej enklawy jeździły moskiewskie delegacje, sypały się dymisje w lokalnym aparacie władzy, a gubernator Georgij Boos negocjował z opozycją. Udało mu się obietnicami ustępstw skłonić ją do odwołania protestu.
Co więcej, w ramach ugłaskiwania buntowników Boos przeprowadził w sobotę zapożyczony z praktyki Władimira Putina czterogodzinny telewizyjny „telemost”, podczas którego na żywo odpowiadał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta