Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dzień dobry, mistrzyni

22 marca 2010 | Sport | Paweł Wilkowicz
autor zdjęcia: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa

O zakończonej rywalizacji o Puchar Świata, życzeniach dla Marit Bjoergen i odwadze trenera

Rz: Kule ważą tyle samo co w ubiegłym roku, czy jednak czuło się je w dłoniach jakoś inaczej?

Justyna Kowalczyk: Nastrój był zupełnie inny, bo wtedy walczyłam w Falun do ostatniego biegu, a teraz Pucharu Świata mogłam być pewna właściwie już po Canmore. Oswoiłam się z nim. Z tymi dwiema mniejszymi kulami, które zapewniłam sobie później, też. Ale ich wręczanie to jest najbardziej wzruszająca ceremonia narciarstwa. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Sam moment ma w sobie coś magicznego. Najbardziej poruszająca chwila w karierze.

Bardziej niż igrzyska?

Tak. Nie porównuję medali z pucharami, mówię tylko o emocjach. Może to jest trochę tak, że z igrzysk zapamiętam biegi, a nie medale i ich wręczanie. A w Pucharze Świata startów jest tyle, że się zacierają wspomnienia i zostaje to finałowe. To jest taka długa wędrówka. Zaczynamy w listopadzie, docieramy do mety pod koniec marca. Bywa dobrze, bywa źle, są ciężkie podróże, szczęście i pech. A na koniec się okazuje, że jestem najlepsza, znów. I to z taką przewagą. W niedzielę od rana słyszałam w hotelu „dzień dobry, mistrzyni”. Gdy zaczynałam karierę, jako nastolatka, nigdy nie przypuszczałam, że będę miała kiedyś taką paradę jak tu w Falun. Chyba dlatego cieszyłam...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8579

Spis treści
Zamów abonament