Chowamy zmarłych jak za Gomułki
Rodziny skarżą się, że przestarzałe przepisy o pochówkach powodują u nich dodatkowy stres i ból
– To była trauma, której nikomu nie życzę – opowiada pani Maria z Rzeszowa (prosi o niepodawanie nawet prawdziwego imienia). Jej mąż zmarł w Chicago, gdzie pracował. Zwłoki znaleźli jego znajomi. Byli zaniepokojeni, że od kilku dni nie przychodzi do pracy.
Sanepid boi się cholery
W Chicago nie miała bliskich, którzy by się zajęli załatwieniem formalności związanych ze sprowadzeniem ciała do Polski.
– W akcie zgonu była tylko informacja, że śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych. W sanepidzie powiedzieli mi, że na tej podstawie nie mogą wydać zgody na sprowadzenie zwłok, bo muszą mieć dokument, że mąż nie zmarł na cholerę lub inną chorobę zakaźną – opowiada.
Załatwienie odpowiedniego dokumentu wymagało czasu. – A ja już księdza zamówiłam – wspomina.
Rozwiązaniem była kremacja zwłok i sprowadzenie prochów. Polskie przepisy sanitarne zakazują transportu zwłok osób,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta