Kirgizja – drugi Afganistan?
Tymczasowy rząd grozi obalonemu prezydentowi, że postawi go przed sądem. Na razie na groźbach się kończy
– Prezydent Kurmanbek Bakijew musi odpowiedzieć za rozlew krwi. Jeśli dostaniemy go w swoje ręce, to stanie przed sądem. Miał już swoją szansę, żeby opuścić kraj – oświadczyła wczoraj premier tymczasowego rządu Roza Otunbajewa. To wyraźne zaostrzenie stanowiska, jeszcze kilkanaście godzin wcześniej nowe władze sugerowały, że gotowe są dać Bakijewowi gwarancję bezpieczeństwa, jeśli poda się do dymisji.
Żeby postawić Bakijewa przed sądem, nowy rząd musi go jednak schwytać. Zgodnie z postawionym mu ultimatum przebywający na południu kraju prezydent miał czas do wtorku wieczór, by powrócić do stolicy i oddać władzę. W przeciwnym wypadku władze zapowiadały rozpoczęcie operacji wojskowej, która miałaby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta