Zmęczeni życiem
Bokserzy giną nie tylko w ringu, zaskakująco często popełniają samobójstwa, nie wytrzymują walki z codziennością. Pamiętamy o nich, gdy wchodzą na szczyt, później zapominamy
Wenezuelczyk Edwin Valero (29 lat), niepokonany mistrz świata, powiesił się na własnych spodniach w więziennej celi. Kilka godzin wcześniej w hotelowym pokoju zadźgał nożem swoją piękną żonę. Pracownicy recepcji twierdzą, że był w szoku, gdy mówił, co zrobił, i prosił, by zadzwonili na policję. W areszcie błagał policjantów, by nie zostawiali go nawet na chwilę samego.
Na liście tych, którzy targnęli się na własne życie, takich jak Valero nie ma jednak zbyt wielu. Samobójstwa popełniają częściej przegrani i zmęczeni życiem. A ten leworęczny szczupły pięściarz z Wenezueli był przecież kimś wyjątkowym. Wszystkie 27 zawodowych walk wygrał przez nokaut, z tego 18 w pierwszej rundzie. Był mistrzem świata prestiżowych organizacji WBA i WBC w wadze junior lekkiej i lekkiej, był królem życia, a pojedynek o grube miliony dolarów z samym Mannym Pacquiao, najlepszym pięściarzem bez podziału na kategorie wagowe, wydawał się realny.
Prezydent Hugo Chavez, którego podobiznę Valero wraz z flagą Wenezueli wytatuował sobie na piersi, nazywał go przyjacielem, być może dlatego „El Inca” był bezkarny, choć do grzecznych nie należał. Ale tylko poniewierane przez niego matka, siostra i żona wiedziały, kim był naprawdę, patrzyły na jego upadek. Zamordowana 24-letnia żona pięściarza Jennifer Carolina Viera mówiła przed śmiercią rodzinie, że mąż nie je, nie śpi, każdego dnia się narkotyzuje....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta