Prowadź na Zurych
Mistrzostwa świata na razie są kiepską reklamą futbolu i dobrą reklamą Afryki
Gigantyczna niebieska wuwuzela leży na czymś, co wygląda jak urwana nagle w powietrzu autostrada. Pod nią wiszą logo jednego ze sponsorów i wielki licznik: turniej ma już 131 goli. Licznik stoi, to pierwsze dwa dni bez meczów. Mundial wróci o 16 w piątek, gdy Holandia i Brazylia zaczną w Port Elizabeth swój ćwierćfinał.
Jaki byłby turniej bez Maradony? Żaden mecz nie był opisywany tak, jak każda jego konferencja
Gol numer 131 padł kilkaset metrów od miejsca z urwaną autostradą. Na stadionie Green Point w Kapsztadzie, tam gdzie wczoraj spacerowali już kibice Argentyny i Niemiec zjeżdżający na południe RPA na sobotni mecz obiecujący nie mniej niż ten holendersko-brazylijski. To na Green Point skończyła się 1/8 finału spotkaniem w pewnym sensie symbolicznym dla afrykańskich mistrzostw. Próbująca wrócić do niedawnej wielkości Hiszpania wygrała z Portugalią, która zaprzedała swój styl kontratakom, a jedyny gol padł ze spalonego i nie pokazano go na stadionie, żeby nie jątrzyć.
Cristiano pluje złością
Trzeba było czwartego meczu w turnieju, żeby mistrzowie Europy z Hiszpanii usłyszeli wreszcie miłe słowo i żeby wyczerpała się cierpliwość kibiców dla Cristiano Ronaldo. Wcześniej wybierano go,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta