Wulff prezydentem Niemiec
Dziewięć i pół godziny – najdłużej w historii RFN – trwała elekcja dziesiątego prezydenta Niemiec. Został nim premier Dolnej Saksonii, chadek Christian Wulff.
Choć jego kandydatura została wysunięta przez rządzącą koalicję CDU/CSU i FDP, Wulff wygrał dopiero w trzecim głosowaniu w Zgromadzeniu Federalnym. Pokonał w ten sposób pastora Joachima Gaucka, ale wcześniej jego zwolennicy musieli wziąć udział w wojnie nerwów. Porażka Wulffa oznaczałaby bowiem upadek rządu Angeli Merkel.
To, że na Wulffa w pierwszych rundach nie głosowało wielu elektorów z ugrupowań koalicji, odebrane zostało jako wyraz niezadowolenia części chadeków z polityki pani kanclerz. „Rebelia w szeregach partii Merkel”, „Pucz”, „Możliwy początek końca rządu Angeli Merkel” – tak brzmiały pierwsze powyborcze komentarze.