Warszawskie spory o krzyże
Ostatnie wydarzenia przed Pałacem Namiestnikowskim są okazją do przypomnienia, że w Warszawie były już spory o krzyże. Zazwyczaj nie miały one charakteru religijnego.
W wieku XVIII niszczono krzyże przydrożne, w następnym stuleciu traktowano je podejrzliwie, gdyż stały się patriotycznymi symbolami, a w XX wieku wynoszono je nocami z cmentarzy, bo były „niesłuszne ideowo”.
Czasy dawne
Do połowy XVIII wieku w Warszawie obowiązywały prawa sprzed niemal 200 lat, z czasów Księstwa Mazowieckiego, zabraniające luteranom i kalwinom posiadania własnych kościołów. Wyznawcy tych odłamów chrześcijaństwa jeździli więc na Podlasie do Węgrowa, gdzie istniało centrum ewangelickie.
Zwyczaje się zmieniły, gdy nastali królowie sascy, a w Warszawie pojawiło się obce wojsko, nie tylko katolickiego wyznania. Msze dla tych ludzi odprawiano w szopach oraz w koszarach.
Wiele lat temu usłyszałem historię, jakoby w Niemczech natrafiono na pamiętniki z czasów Augusta III, w których opisywano burdy, jakie wybuchały, gdy przed takimi miejscami uczniowie jezuiccy stawiali krzyże nocą, zaś rankiem usuwali je protestanci. Ile prawdy w tej opowieści, nie mam pojęcia; nie znam nawet autora tych pamiętników. Ale historia wielce prawdopodobna...
Minęło sto lat i krzyż stał się symbolem patriotycznym, a wiara – wsparciem dla polskości pod zaborami. W 1861 roku doszło do wielkich, antyrosyjskich demonstracji z ofiarami śmiertelnymi. Zdeterminowana władza zamknęła kościoły do marca...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta