Anioł ubiera się u Prady
Powstał 90 lat temu, miał być miejscem, gdzie rodzi się sztuka najwyższych lotów. Dziś festiwal w Salzburgu wydaje wielkie pieniądze i zaprasza gwiazdy
W rodzinnym mieście Mozarta oraz muzyki klasycznej w tym roku największym zainteresowaniem cieszyły się sławy francuskiego kina. Kiedy przyjechał Gérard Depardieu, dziennikarze nie odstępowali go na krok. Wypytywali o wszystko, przede wszystkim o ulubione potrawy i czy wreszcie zdecyduje się na dietę. A także o to, kiedy nauczył się języka rosyjskiego. – Wcale go nie znam – odpowiadał z rozbrajającą szczerością Depardieu. – Słuchałem go tak jak pięknej muzyki. I to mi wystarczy.
Dziewica idealna
To ostatnie pytanie było jak najbardziej na miejscu. Depardieu został zaproszony na festiwal przez dyrygenta Riccardo Mutiego, by wystąpił w rolo Narratora w oratorium „Iwan Groźny”, które Sergiusz Prokofiew opracował z muzyki skomponowanej dla filmu Sergiusza Eisensteina. Swym potężnym głosem francuski aktor podawał rosyjski, obcy mu tekst, elektryzując słuchaczy. Pomysł zaangażowania go okazał się bezbłędny. O zdobyciu biletów na jeden z trzech koncertów Wiedeńskich Filharmoników można było tylko marzyć.
Nie mniej oblegana była Fanny Ardant. Aktorka mimo skończonej sześćdziesiątki wciąż wygląda niesłychanie atrakcyjnie. Kiedy wyszła na estradę w skromnej białej sukience, o wyrafinowanym wszakże kroju (w programie koncertu nie omieszkano napisać, iż pochodzi z kolekcji Prady), wyglądała jak anioł i tak o niej pisano w recenzjach. To było idealne wcielenie Dziewicy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta