Ich zwycięstwo czy nasze
Strajkujący jako pierwsi, już 30 sierpnia, podpisali porozumienie z rządem. Cena była jednak wysoka – komitet strajkowy zgodził się na sformułowanie o „socjalistycznym charakterze” nowych związków zawodowych
Aleksander Krystosiak był zaprawionym w bojach weteranem. Rocznik 1922, żołnierz NSZ AK, sześć lat przesiedział w stalinowskim więzieniu. Gdy wyszedł w 1956 r., pojechał do Szczecina i zatrudnił się w Stoczni Remontowej Parnica.
W sierpniu 1980 r. Stocznia Gdańska już od kilku dni strajkowała, ale tu – w Szczecinie – wszystko zdawało się toczyć normalnie. Wreszcie w poniedziałek, 18 sierpnia, o godzinie 7 stanęła Parnica. Powodzenie strajku zależało jednak od tego, czy zastrajkuje też Stocznia im. Adolfa Warskiego, największy zakład w Szczecinie.
Krystosiak wraz z pięcioma kolegami odpalił zatem motorówkę „Agata” i z informacją o strajku popłynął do robotników z Warskiego. Już od kei krzyczeli, że są delegacją z Parnicy. I że Parnica strajkuje. Trzy i pół godziny później Warski stanął.
Gdzie są nasi krzykacze?
Dwie stocznie i kilka innych zakładów tworzą Międzyzakładowy Komitet Strajkowy. Szefem zostaje Marian Jurczyk z Warskiego. Żądania spisują w 36 punktach: utworzenie wolnych związków zawodowych,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta