Kupowanie kota w worku nie ma sensu
Warto zapłacić więcej, by uzyskać lepszą ochronę lub całkiem zrezygnować z opłacania składki w szkole. Polisa za kilka złotych nie przyda się do niczego
Ubezpieczenie uczniów od następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW) przez wiele szkół bywa przedstawiane jako obligatoryjny wydatek, taki jak zakup podręczników czy składka na komitet rodzicielski. Tymczasem nie ma żadnego przepisu, który nakazywałby rodzicom ubezpieczenie dziecka w wieku szkolnym od następstw nieszczęśliwych wypadków.
Jest to tylko zwyczaj podtrzymywany przez szkoły także dlatego, że są przez ubezpieczycieli premiowane za zakup grupowej polisy. Towarzystwa dodają do niej np. OC dla nauczycieli za symboliczną opłatę. Albo fundują szkole sprzęt sportowy.
Dlatego radzimy, by nie płacić tej kwoty automatycznie, tylko dlatego, że wychowawczyni dziecka zapowiedziała zbiórkę na pierwszym zebraniu rodziców. Najpierw warto...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta