Najlepszy bilard u Szpica
W szybkim zaaklimatyzowaniu się Konstantego Gałczyńskiego w Wilnie pomogła mu tamtejsza rozgłośnia Polskiego Radia.
Jej szef Witold Hulewicz na początek dał mu cotygodniowy felieton „Kwadrans dla ponurych”, by zaraz potem zaproponować udział w cotygodniowym programie artystycznym klubu Smorgonia. A w duecie z Teodorem Bujnickim stworzył Gałczyński arcypopularną wtedy satyryczną audycję „Kukułka wileńska”.
Pierwszych klika miesięcy w Wilnie mieszkał sam, niedawno poślubiona żona Natalia przyjechała dopiero w marcu. Zamieszkali na Zarzeczu, przy ulicy Młynowej, później przeprowadzili się na Połocką.
Wileńscy twórcy byli dumni z faktu, że ich konfraternię wzmocnił poeta tej miary. Zaproponowali mu też od razu wieczór w Celi Konrada, gdzie odbywały się zawsze przyciągające publiczność Środy Literackie. Na Gałczyńskiego przyszły tłumy, on sam pojawił się bardzo spóźniony, za to – jeśli wierzyć Stanisławowi Lorenzowi („Albumy wileńskie”, PIW 1986) – „tak pijany, że trzeba go było zaraz odtransportować do domu”.
Niemniej były to dobre lata w jego życiu. Materialne troski nie doskwierały tak bardzo, bo miasto było tanie, a jego zarobki niezgorsze,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta