Deputowana z Dubna
Rozmowa z Erną Szewczuk
Jak została pani deputowaną? Na wschód od Zbrucza radni Polacy nie są rzadkością, ale na zachód – tak.
To nic nadzwyczajnego. Gdy szłam na wybory, nie myślałam o swojej narodowości. Chciałam coś zdziałać dla mojego miasta, dla Ukrainy.
Ale dlaczego w innych radach Polacy są tak nieliczni?
Nie wiem, bo moim zdaniem sytuacja się zmieniła, zwłaszcza po pomarańczowej rewolucji. Ludzie pamiętają wsparcie, jakiego znaczące osoby z Polski udzieliły pomarańczowym. Ja sama kandydowałam z ramienia Naszej Ukrainy, a więc ugrupowania byłego prezydenta Wiktora Juszczenki. Zresztą, myślę, że w ogóle zmienił się stosunek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta