Kreml już nas nie lekceważy
Destalinizacja Rosji zaczęła się od wizyty Władimira Putina na Westerplatte i od jego spotkania z Donaldem Tuskiem na cmentarzu katyńskim – twierdzi ekspert ds. rosyjskich
Wystraszył Siergiej Karaganow Andrzeja Nowaka pomysłem modernizacji i europeizacji Rosji. Nie ufa krakowski historyk ani rosyjskim politologom, ani swym kolegom po fachu –historykom rządzącym dziś Polską. Podejrzewa jednych i drugich o niecne zamiary. A swoją drogą to ciekawe, że choć Rosją rządzą prawnicy, Polską zaś historycy, w Polsce prawo jako tako działa, w Rosji natomiast „dyktatura prawa” pozostaje wciąż marzeniem ściętej głowy. Oby takim marzeniem nie pozostał pomysł modernizacji Rosji.
Destalinizacja umysłów
Może i ja z niedowierzaniem odniósłbym się do tekstu rosyjskiego politologa nawołującego do zbliżenia Rosji i Europy, gdybym wcześniej nie przeczytał w „Gazecie Wyborczej” jego innego komentarza, zatytułowanego „Rosyjski Katyń”, a w nim następujących i zaskakujących zdań: „Rosja to wielki Katyń, usiany przede wszystkim bezimiennymi mogiłami milionów ofiar reżimu rządzącego nim przez większą część minionego stulecia [...] W ostatnim roku stalinizm potępił i prezydent, i premier. A jednak my wszyscy nie możemy zdecydować się na to, by w pełni zrezygnować z tego dziedzictwa, pokajać się za to, że my sami, nasi przodkowie, znęcali się nad samymi sobą [...]”.
Dzisiaj najmodniejszą kategorią w rosyjskiej myśli politycznej jest modernizacja. Mówią o niej prezydent i premier
I pisze dalej: „Mówią, że nie wolno dawać pożywki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta