Wstydliwe tematy
Krzysztof Warlikowski o „Końcu”, najnowszej premierze Nowego Teatru
Rz: Na początku myślał pan o innym spektaklu niż „Koniec”…
Krzysztof Warlikowski: Planowałem polską wersję „Tramwaju” według Tennessee Williamsa. Ale powtarzanie przedstawień nie ma sensu. „Koniec” jest dalszym ciągiem refleksji po „(A)polonii”. Coraz bardziej odchodzę od literatury teatralnej, która wydaje mi się kulawa. Oparłem się na „Nickel Stuff” Koltesa, „Procesie” Kafki oraz „Elizabeth Costello” Coetzeego. Mam trzech bohaterów stojących pod bramą i trzy warianty kafkowskiego motywu oczekiwania na wyrok: na to, co jest po drugiej stronie życia.
W „Procesie” pada odpowiedź: nigdy nie poznamy tajemnicy egzystencji do końca.
Ale samo dociekanie pochłania nas tak bardzo, że nie jest chyba ważne, żebyśmy do czegoś konkretnego doszli. Zarówno życie, jak i teatr to dobijanie się do tajemnicy. Po co żyć, skoro się umiera? Czym jest śmierć? Co nas czeka po?
To są pana tematy. A czy łączą się ze szczęściem?
Szczęście w życiu się przydarza. Ale o wiele bardziej napędza człowieka seksualność i myślenie o tym, co jest po...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta