Biały bezruch w mieście
Zima zaatakowała. Wczoraj śnieg sypał od wczesnego ranka. Po południu stało już całe miasto. Problemy miały lotnisko i kolej. Teraz czas na mrozy – ma być nawet –20 st. C.
To, co wczoraj działo się na stołecznych ulicach, kierowcy określają jednym słowem: horror.
– Niemal dwie godziny zajął mi dojazd z Woli na Pragę. To była istna droga przez mękę – mówił zdenerwowany kierowca Marcin Chojnowski.
Największe utrudnienia wystąpiły w popołudniowo-wieczornym szczycie. – Wszystkie ulice w centrum miasta są totalnie zakorkowane. Gdzie są pługi i solarki? – pytali kierowcy.
Komunikacyjny paraliż
Zima sparaliżowała ruch komunikacji miejskiej, a pasażerowie marzli na przystankach. Na drogach doszło do 125 kolizji i jednego wypadku. Potężne opóźnienia notowały autobusy MZA.
– Średnia prędkość to 20 – 30 km/godz. Na ulicach jest bardzo ślisko, do tego dochodzą korki, dlatego są nawet kilkudziesięciominutowe opóźnienia – mówili kierowcy miejskich autobusów.
Jeszcze gorzej z zimą radzili sobie tramwajarze. Do najpoważniejszego zdarzenia doszło przed godz. 17 na pl. Zawiszy, gdzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta