Czarny poniedziałek
Wczorajsza sesja będzie się śniła po nocach posiadaczom kredytów walutowych.
W ciągu jednego dnia nasza waluta straciła ponad 5 groszy w stosunku do euro i aż 8 groszy do dolara. Poranek nie zapowiadał takiej katastrofy. Dopiero po południu nastroje radykalnie się pogorszyły, bo węgierski bank centralny, chcąc powstrzymać odpływ kapitału, niespodziewanie podwyższył stopy procentowe. Skutek był odwrotny do zamierzonego. Inwestorzy zaczęli wyprzedawać waluty z naszego regionu. Kurs euro podskoczył do prawie 4,1 zł, najwyżej od lipca. Dolar kosztował już 3,13 zł, najwięcej od sierpnia. Późnym popołudniem euro kosztowało 4,08 zł, a dolar 3,11 zł. Na rynku długu trwa odwrót od polskich obligacji. Ich rentowność rośnie. W przypadku dziesięciolatek do 6,17 proc., pięciolatek do 5,58 proc., a dwulatek do 4,86 proc.