Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Melbourne woła: Wozi, Wozi, Wozi!

26 stycznia 2011 | Sport | Krzysztof Rawa

Karolina Woźniacka w półfinale zagra z Chinką Na Li, a Roger Federer z Novakiem Djokoviciem. Łukasz Kubot odpadł w deblu

Olimpijski doping Australijczyków: Ozi! Ozi! Ozi! – zapamiętały kiedyś miliony kibiców. Od długiego ćwierćfinału Karoliny Woźniackiej z Francescą Schiavone na trybunach Melbourne Park pojawiła się jego tenisowa wersja: Wozi! Wozi! Wozi!

Karolina zasłużyła na ten okrzyk. Trudno nie zasłużyć, gdy przegrywa się z niezmordowaną Włoszką 3:6, 1:3, a potem zwycięża w trzech setach. Schiavone chyba nie mogła zapomnieć 4 godzin i 44 minut spędzonych dwa dni temu na mocowaniu się ze Swietłaną Kuzniecową, choć akurat na przemęczenie skarżyła się najmniej.

– Karolina okazała się lepsza w obronie. Ryzykowała mniej, ja więcej i tak wyszło – mówiła Włoszka, dodając, że finał Clijsters – Woźniacka, ze wskazaniem na Belgijkę, wcale by jej nie zdziwił.

Woźniacką chwalić trzeba za niegasnącą chęć do walki, nawet gdy sprawy wyglądają bardzo źle. Wyglądały tak przez cały pierwszy set i pół drugiego. Schiavone, gdy miała jeszcze energię, wygrywała piłkę za piłką, a Dunce zdrowie nie dopisywało. Terapeuci...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8836

Spis treści
Zamów abonament