Przewrotna przypowieść Coenów
Uroczysty pokaz „Prawdziwego męstwa” braci Coen otworzył wczoraj festiwal filmowy w Berlinie
To była atrakcyjna inauguracja. Joela i Ethana Coenów nazywano dziwakami zza kamery, braćmi Grimm z Minnesoty. Niezależni, trochę zwariowani i niepokorni, uprawiają swoje autorskie kino nie na uboczu, w świecie producentów niezależnych, lecz w samym środku Hollywood.
– Dla nas samych jest to zaskoczenie – mówią. – Przeżyliśmy szok, kiedy jednego dnia znaleźliśmy się na gali rozdania Oscarów, wśród różnych gigantów kina. I myśleliśmy: „Jak my się tu, do cholery, dostaliśmy?”.
Dziś mają za sobą sporo oscarowych triumfów, a „Prawdziwe męstwo” dostało aż dziesięć nominacji. I jednocześnie odniosło sukces kasowy, co dla Coenów jest nowością.
– Nie spodziewaliśmy się tego – przyznaje Joel Coen. – Ale w studiu chyba od początku mieli taką nadzieję. Spytali, czy możemy skończyć film przed zimą, bo chcieli zdążyć na sezon świąteczny.
W Berlinie bracia Coen są razem ze swoimi aktorami –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta