Jak na jubileusz przystało
Roman Pikuła, komisarz Ogólnopolskiego Konkursu „Modernizacja roku”
To już 15. edycja konkursu „Modernizacja roku". Pora zatem na pewne refleksje. Co, pana zdaniem, jest najbardziej charakterystyczne dla tego konkursu?
Roman Pikuła: Bardzo trudno będzie wybrać jakiś jeden charakterystyczny element. A to z tego powodu, że od początku przyjęliśmy bardzo otwartą formułę rywalizacji. Nie stawialiśmy uczestnikom żadnych ograniczeń. Niech sami pokażą, co ich zdaniem zrobili dobrze, tak dobrze, że powinniśmy to nagrodzić. Bez względu na to, czy wysiłek ich dotyczył obiektu zabytkowego, renowacji fabrycznej hali, kościelnego wnętrza, czy tylko odnowy elewacji budynku. To uczestnicy zawsze decydowali, czy wystartować. Naszym zadaniem było powołanie kompetentnego jury, które oceniało, czy rzeczywiście ten wysiłek godny był najwyższych laurów.
Powiem od razu, nie zawsze był tego godny. Mieliśmy nawet takie, humorystyczne zgoła, sytuacje, że widząc bardzo przeciętne wykonanie, pytaliśmy o powody zgłoszenia. Odpowiedź była zaskakująco szczera – nie liczymy na nagrodę, ale chcemy na naszym papierze firmowym napisać „uczestnik konkursu „Modernizacja roku". Oczywiście to były odosobnione przypadki, ale i takie się zdarzały. Myśmy widzieli w tym postępowaniu jeszcze drugie tło – rosnącą rangę konkursu.
Generalnie jednak mamy do czynienia z ludźmi, którzy chcą zrobić więcej niż tylko nakazuje im to pełniona funkcja czy zawodowy obowiązek. Jest to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta