Cud w Dolinie Pompejańskiej
25 września 1892 roku z włoskiego portu w Gaeta de Santa Maria della Grota przy zatoce Policastro wypłynęły dwa statki: „Piccolo Mariuccia" i „Carlo Primo".
Tym pierwszym dowodził pochodzący z Torre del Greco kapitan Giovanni della Gatta, który później sporządził krótkie sprawozdanie z tego, czego był świadkiem podczas dramatycznego rejsu.
Z portu statki wypłynęły przy pięknej pogodzie, ale po trzech dniach niebo okryły chmury, zaczęło padać i morze się wzburzyło. Wiatr wiał z południowego wschodu. Taka aura utrzymywała się do 4 grudnia, kiedy to rozpoczęła się nawałnica. Kapitan Giovanni della Gatta pisał: „Przewidując niebezpieczeństwo zatonięcia obciążonego towarem statku, wyrzuciliśmy część ładunku w morze. Następnie udaliśmy się na pokład, by walczyć z żywiołem. Przez ten czas morze burzyło się coraz bardziej. Padał grad, a fale tak bardzo rzucały statkami, że istniało zagrożenie życia obu załóg w najwyższym stopniu. Marynarze, widząc nieuniknioną zgubę, płakali i modlili się o pomoc. Wszyscy byli rozebrani do koszuli i spodni, gotowi rzucić się w morze, aby ratować życie".
Wtedy kapitan drugiego statku, „Carlo Primo" Nicola Coscia wezwał głośno o pomoc Matkę Boską Pompejańską....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta