Gra ze strachem
Agnieszka Radwańska łatwo awansowała do drugiej rundy
Korespondencja z Paryża
Frau Mayr-Achleitner urodziła się w Seefeld w Tyrolu, gdzie ludzie cenią proste przyjemności. Jej tenis jest tego najlepszym dowodem – to mocna gra z końcowej linii i nadzieja, że piłka wróci, by można ją było uderzyć jeszcze raz. Radwańska – nawet z zabandażowanym lewym udem i strachem o bolący kręgosłup – z takimi rywalkami radzi sobie znakomicie. Prawie wszystkie skróty Polki były udane, a ten w przedostatnim gemie, zagrany przy returnie, był dla Austriaczki upokarzający. Kolejną rywalką Polki będzie jutro Hinduska Sania Mirza (72 WTA), z którą jeszcze nigdy nie grała.
– Lepiej zacząć się nie mogło. Z nogą to nie jest poważna sprawa, zabolało na treningu, więc byliśmy ostrożni. Z kręgosłupem jest gorzej, dziś na szczęście nie było wielu skrętów, smeczów z bekhendu, długich wymian. Ale o to, co się stanie podczas zaciętego meczu, poważnie się obawiam. Mirza to groźna przeciwniczka, gra...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta