Na Ukrainie się ściemnia
Powoli, acz systematycznie nad Dnieprem niszczona jest opozycja, ogranicza się prawa drobnego biznesu, zaciska się pętla wokół nieprzychylnych władzy mediów, wreszcie: szykuje się grunt dla walki z organizacjami pozarządowymi – alarmują publicyści
Wiktor Janukowycz zgarnął na Ukrainie całą władzę, a teraz buduje system, który pozwoli mu tej władzy szybko nie oddać. Kilkumiesięczny areszt i początek procesu byłego ministra spraw wewnętrznych Jurija Łucenko, sprawa wytoczona byłej premier Julii Tymoszenko i jej niedawne zatrzymanie na kilkanaście godzin – to oficjalnie elementy walki z korupcją i nadużyciami. Jednak wybiórczość działań, wątpliwości co do niezależności systemu sądowego raczej potwierdzają obawy co do antydemokratycznych tendencji na Ukrainie.
Gdy przed ponad rokiem „niebiescy" przejmowali władzę – wygrywając wybory prezydenckie, a potem, z naruszeniem konstytucji, budując większość w parlamencie, nad Dnieprem powtarzano: oni przyszli na długo. Zapowiedź ta zdaje się sprawdzać. Pozornie nic groźnego się nie dzieje, mało tego: pozornie jest nawet lepiej – przyznają to zachodni partnerzy Ukrainy. Dla nich Janukowycz to polityk przewidywalny, a rozmowy z jego ekipą tym się różnią od rozmów z „pomarańczowymi", czym konik na biegunach od dzikiego mustanga.
Pełzający autorytaryzm
Udane negocjacje z Unią Europejską, choćby na temat pogłębionej strefy wolnego handlu, to jednak niecała prawda o Ukrainie. Jednocześnie bowiem parlament podejmuje decyzje, które mogą stać się zagrożeniem dla, i tak słabej, tamtejszej demokracji.
Pod maską sprawnego zarządzania państwem mamy bowiem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta